piątek, 25 maja 2012

Szósty.


SZÓSTY
CZYLI O SWOJSKICH KLIMATACH I O TRANSAKCJI STULECIA



[AXL]
I don't have plans and schemes
And I don't have hopes and dreams
I, I, I don't have anything
Since I don't have you

And I don't have fond desires
And I don't have happy hours
I don't have anything
Since I don't have you

Happiness and I guess
I never will again
When you walked out on me
In walked ol' misery
And she's been here since then

I don't have love to share
And I don't have one who cares
I don't have anything
Since I don't have you

Dobra, dobra. Nie ma się co oburzać... I tak nikt nie pamięta czyja to piosenka, więc może ludzie nie zauważą, że sobie pożyczyłem wers, czy dwa. Okej, może trochę więcej, ale jestem teraz zbyt zdruzgotany, żeby napisać coś swojego. Poza tym, chyba jestem ciut za trzeźwy na myślenie. Już całkiem sporo czasu tu siedzę, a Stardlina jak nie było, tak nie ma. Jak wróci to mu wyrwę ten pusty łeb. Do grania na gitarze nie jest mu potrzebny, a bez niego nie mógłby przynajmniej głupio gadać. Ani podrywać fajnych dziewczyn. Nie wiem czemu, ale jakoś zawsze te ładniejsze lecą nie niego. To muszą być te oczy! Hipnotyzujące Oczy Wielkiego Stradliniego! Alice miała rację (Alice to była „dziewczyna” Izzy’ego, która przyszła do nas kiedyś, jakieś trzy miesiące po tym jak ją rzucił i najpierw wypłakała mi się w rękaw, jak to Wielki Stradlini uwiódł ją swoim romantycznym spojrzeniem po czym zostawił, a jak chciałem ją przelecieć – w końcu sama zaczęła się do mnie przystawiać. W końcu kto normalny tuli się do obcego faceta tak po prostu?! – to wydarła mordę, że jest z tym kretynem w ciąży i że przyszła po pieniądze. A potem mnie pobiła, bo ją wyśmiałem. Izzy i pieniądze! Ha! On w życiu nie zarobi ani gorsza! Nigdy nie zrozumiem kobiet... O kurwa! Pobiła mnie laska w ciąży! Chyba muszę zacząć chodzić na siłownię...)! Swoją drogą, to zabawne o czym też może myśleć tak zajebisty człowiek jak ja, przesiadując sobie w grobie. Pomijając głupoty, które przychodziły mi do głowy (np urządzenie wielkiego wyścigu dla tych takich białych larw, które się wiły tu i ówdzie, albo odprawienie tańca przywołującego deszcz, żebym mógł wypłynąć na górę), nie było tak źle. Dopóki nie zacząłem odczuwać, że trzeźwieję. Wtedy zaczęło się piekło...
[SLASH]
- Jak to NASZ, kurwa, traktor? Mój i twój?! WSPÓLNY?! – to było coś... Nie znam gościa, a RAZEM zajebaliśmy komuś traktor? Fajnie, przynajmniej będę miał gdzie spać.
- No! I nawet wynajęliśmy szofera! – dodał radosnym tonem, a j tylko zastanawiałem się co to dokładnie znaczy „wynajęliśmy.” W celu uzyskania wiadomości od źródła innego niż Izzy, podszedłem do drzwi pojazdu i zajrzałem do jego wnętrza. Na przykurzonym i brudnym siedzeniu zastałem uśmiechniętego wąsacza w wyblakłych dżinsowych ogrodniczkach, słomkowym kapeluszu, z jakąś długą trawą w ustach i z bosymi stopami. Nie ma bata. Koleś musiał być gwiazdą country z Montany! Albo ewentualnie farmerem.
- Siema, gościu. – powiedziałem próbując stwierdzić, czy dysponuje przypadkiem jakimiś fajkami, ewentualnie innymi specyfikami na poprawienie nastroju. Ale chyba nic nie miał. – Możesz mi, kurwa, powiedzieć, gdzie my, kurwa, jesteśmy i kim TY, kurwa, jesteś?!
- Mów mi Fred – powiedział, ciągle miętoląc w gębie tego głupiego kłosa. – A jesteśmy w twoim traktorze. Swoją drogą, nie dałbym za niego aż tyle. Przepłaciłeś. – ...CO?!
- CO?! – wyraziłem swoje myśli na głos. – Ja za niego zapłaciłem?! Czym?!
- No... nie pamiętasz? Uuu... chłopie, a to żeś wpadł! Sprzedałeś jakiemuś gościowi w barze mieszkanie w LA! I to za gorsze! Ten drugi co jest z tobą, Izzy, musiał dopłacać, żeby starczyło na traktor. No, w każdym razie pewnie koleś nawet nie wziąłby tego mieszkania, ale jak dodałeś, że w cenie jest jakaś gorąca blondynka, to dodał jeszcze 30 dolców do oferty! Kurde, powiem ci, że nie mam pojęcia po co wam traktor, ale jak dziewczyna i ten wasz cały „poeta” się o tym dowiedzą, to nie chciałbym być w waszej skórze... – gość nawijał jak ciulnięty, a ja próbowałem przetworzyć informacje. Sprzedałem mieszkanie, w którym mieszka Duff, chyba w dodatku razem z nim. Ha! Niech ma za swoje! Ale jaki, kurwa, poeta?! Wróciłem do Izzy’ego. Czas uzgodnić wersje wydarzeń.
- Naprawdę sprzedałem mieszkanie?
- No! To było zajebiste! I jeszcze dodałeś swoją dziewczynę, podobno niezła dupa! – Co, że niby Duff został teraz moją dziewczyną, tak? Jak dobrze, że mam traktor i mogę spierdolić gdzieś daleko, gdzie nikt mnie nie rozpozna... Uff...
- Ale i tak by nam nie starczyło na ten ZAJEBISTY traktor, więc odsprzedałem mu też Axla i wszystkie jego teksty. Chyba mu się nawet niektóre spodobały. Na szczęście zwialiśmy stamtąd zanim zapytał gdzie ten rudy sukinsyn jest, więc może go nie znajdzie. A jak ci się podoba Freddie, co? Całkiem sympatyczny facet! Właśnie nas wiezie na swoją farmę. Będziemy mogli pomagać przy żniwach, stary! Zawsze chciałem być rolnikiem! I wiesz co? Dzięki, że się zgodziłeś na ten traktor! Jak skończy się praca na polu, to pojedziemy sobie nim na wielką wycieczkę! Możemy nawet aż do Meksyku! Albo przynajmniej tak daleko jak starczy nam paliwa, bo raczej nie stać nas na więcej...





-.-  Kurde...
-Lise Lotte

7 komentarzy:

  1. Hahahahahaha, więc wychodzi, że ten traktor, to jest najlepsza inwestycja ich życia! Chociaż... nie lepszy byłby czarny ciągnik?^^
    Fascynacja Izzy'ego rolnictwem mnie powaliła. jak sobie wyobraziłam tą ekscytację przy słowach "Będziemy mogli pomagać przy żniwach, stary!" to... Zatrzymajcie ten traktor, ja wysiadam xD
    Ale kto by kupił Axla? Bo jeszcze Duffa rozumiem, gorąca blondynka w końcu xD ale Axl? To chyba jakiś handlarz niewolników musiał być. Jeśli tak to Axl ma szczęście, już długo w tej dziurze nie posiedzi, bo tacy się łatwo nie poddają^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz ja. Otóż znalazłam sobie nowe zajęcie, jakim jest tworzenie psychologicznego portretu twojego zabójcy. Tudzież mordercy. Nieee... Zabójcy. Ewentualnie zabójców, bo przecież nigdzie nie jest powiedziane, że to jedna osoba, czyż nie? I w związku z tym, czy nie dałoby się może zrobić tak żeby przy następnym morderstwie było troszkę więcej szczegółów? xD Albo chociaż jeżeli nie planujesz następnego, to jakieś informacje o poprzednich?
    Taak, doskonale zdaję sobie sprawę, że zbyt normalna to ja nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK, mówisz - masz ;D
      Wprawdzie nie planowałam już więcej trupów, ale wszystko da się zrobić. Tylko, że kończą mi się powoli bohaterowie, więc ciekawe na kogo wypadnie ... ;D

      Usuń
    2. Niezmiernie się cieszę xD No to teraz wyczekuję nowego rozdziału z jeszcze większą niecierpliwością, o ile to w ogóle możliwe :D
      Tylko nie zabijaj nikogo, kogo wszyscy kochają, bo później będzie na mnie^^

      Usuń
    3. Na przykład takiego Palca ;) Wszyscy kochają Palca :D Albo tylko ja i Puszak, ale to już prawie wszyscy xD
      Ej, Axl mnie natchnął tymi wyścigami larw... Dziwna rzecz te natchnienie, przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie.
      Wielki Stradlini i jego oczy, temat na osobną książkę ;) Czy kierowcą traktora jest Freddie Mercury? Takie jakieś przeczucie mam.
      Ej, a jak oni mu zapłacili za to kierowanie? Miejmy nadzieję, że nie w naturze ;) To byłoby straaaszne.
      Jezu, łowca niewolników z Kambodży wyciągnie Axla z dziury zamęczy na śmierć, każąc mu pisać teksy do piosenek z reklam proszku do prania, nieee!

      Usuń
    4. Palca nam tu nie zabijać.! To by był zbyt haniebny czyn ;P
      A ta gorąca blondynka... Ja się pytam co on ćpał, że scharakteryzował tak Duff'a na wiecznej bani.? ;D Sorry... Miało być: Ile wciągnął na raz.?
      Rozjebał mnie kawałek o dziewczynie Stradlin'a... A to z tą książką, to nie zły pomysł jest ];> Szatanu - geniusz ;P

      Usuń
  3. Haha! Ale się uśmiałam. Genialne, powiadam. Rolnik Izzy xD już to widzę! Z sianem w ryjku i tych śmiesznych gaciach ze słomkowym kapeluszem xd

    OdpowiedzUsuń

A może by tak komentarz? Chociaż kropeczkę, co? Więcej motywacji, to w końcu więcej rozdziałów ;__;